Po wieczornej mgle i nocnym mrozie las przyodział się w biel.
Szadź przysiadła na wszystkim. Tysiącami zmrożonych słupków oblepiła każdą z igiełek na sośnie, sprawiając, że wyglądają niczym utkane ze szkła.
Wiosna jednak czai się za rogiem i niebawem takie widoki pożegnamy na dłużej. Jeszcze tylko chwila…
W lesie na skraju mokradeł napotkaliśmy ślady aktywności bobrów (sprzed opadów śniegu, gdy temperatura podniosła się ponad zero), a więc i zwierzęta przeczuwają schyłek zimy. Dostrzegliśmy też młode zielone pączki na zeszłorocznych pędach jeżyny (chociaż równie dobrze mogą to być pączki późnojesienne).