Widać i słychać go było już z daleka. Zawisł niczym koliber tuż przy kwiecie lilii. Ruch powietrza wokół niego wprawiał w kołysanie najbliższe źdźbła i liście.
Początkowo sądziliśmy, że to fruczak gołąbek, ale po dokładnym sprawdzeniu upewniliśmy się, że to jednak zawisak powojowiec.
Trudno go spotkać w naszej strefie klimatycznej, głównie z tego powodu, że przez Europę głównie migruje, przy pomyślnych wiatrach – z prędkością dochodzącą nawet do 100 km/h.